piątek, 13 lutego 2015

Szczęśliwy piątek trzynastego.


Jak wynika z kalendarza, może wypaść jeden raz lub aż trzy razy do roku. Zdążyłem już sprawdzić i w tym roku możemy się spodziewać, aż trzech takich piątków. Co za tym idzie? Czyżby pech i niechybna zguba? Wydaje mi się, że jest to silnie przesadzona teza. Dzisiaj podejmę temat samego terminu i historii "Trzynastego w piątek" oraz opowiem troszeczkę o moim niezbyt pechowym dniu!



Nie cała Ziemia datę trzynasty piątek uznaje za pechową. Wiele krajów tego świata uznaje to za zwyczajny dzień - no może o tyle wyjątkowy, że rozpoczyna się weekend. Jak podaje internetowa encyklopedia ów dzień uznawany jest za pechowy w krajach: anglojęzycznych, francuskojęzycznych i portugalskojęzycznych. Ponadto data ta jest powszechnie uważana za pechową przez mieszkańców Polski, Czech, Niemiec, Dani, Belgii, Irlandii i wielu innych krajów, których nawet nie chce mi się wymieniać. Co ciekawe w Grecji, Rumunii i Hiszpanii za pechowy dzień uznawany jest wtorek trzynastego, a we Włoszech piątek siedemnastego.


Ktoś mógłby zapytać, ale dlaczego w ogóle stwierdzenie o pechowym piątku? Skąd to się bierze? Bardzo długo sam nie miałem bladego pojęcia, ale kilka lat temu doszedłem do źródeł, genezy "całego zła" tzw. trzynastego w piątek. Cała historia rozpoczęła się w piątek trzynastego dnia października roku 1307. Aresztowano wtedy Templariuszy, którzy zostali fałszywie oskarżeni przez króla Filipa IV. Osądził ich m.in. o sodomię, bałwochwalstwo, herezję. Chociaż tak właściwie ciężko stwierdzić ile w tym było prawdy, bowiem król Filip IV miał u nich ogromne długi. Nietrudno się domyślić, że bez wierzyciela nie ma długu. Bardzo sprytnie królu Filipie. Ostatnim mistrzem zakonu był niejaki Jacques de Molay, który jakoby miał przekląć tuż przed spaleniem go na stosie - króla Filipa IV oraz papieża Klemensa V - co niby spowodowało ich śmierć, dokładnie rok po feralnym przeklęciu. Co najciekawsze w tym wszystkim to to, że datę tę za pechową zaczęło się powszechnie uznawać dopiero w wieku XX. Sami policzcie ile to lat od tamtych wydarzeń! Dlaczego tak i skąd się to wzięło? Tego już niestety nie wiem.


Dzisiejszy dzień był dla mnie niesamowicie ważnym i pełnym stresu dniem. Oczekiwałem na ogłoszenie wyników egzaminu semestralnego z bardzo trudnego przedmiotu. Niesamowicie bałem się, że ocena będzie niedostateczna. A tutaj okazuje się, iż egzamin został pomyślnie zaliczony! O dziwo, nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego jaką mamy dziś datę. W drodze na uniwersytet usłyszałem w radiu o pechowym piątku. Tak po wszystkim sobie myślę - gdzie był ten pech? Kto wie - może zabrakło mi punktu do wyższej oceny? W każdym razie nie mogę narzekać. Pamiętajcie by nie wierzyć w przesądy. Najlepiej nie zwracać nawet uwagi na "szczególne daty". Jak piątek może być dniem pechowym skoro rozpoczyna weekend? Mam nadzieję, że wasz rzekomy "pechowy" trzynastego w piątek, tak naprawdę był równie pozytywny lub przynajmniej neutralny! Pamiętajcie, że głównie od naszego nastawienia zależy to, jaki będzie każdy nasz dzień.


1 komentarz:

  1. Ten piątek trzynastego to od zawsze był uznawany za pechowy, mam nadzieję, że ja na studiach nie będę miała w tym dniu żadnych egzaminów. A co do wyboru kierunku to na tej stronie znalazłam jeden z ciekawszych dla mnie, architektura którą można studiować w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń